lutego 16, 2013
Nowa, zaskakujaca metoda nakrecenia psa na dysk i... podsumowanie sondy.
Witam!Wprawdzie najpierw chciałam napisać notkę o nowych szarpaku Flopy (niedługo dowiecie się dlaczego) jednakże szybko przypomniałam sobie, iż zalegam z postem stokroć ważniejszym...
Pozwolę sobie zacząć od mniej ważnego tematu.
Napomnę jeszcze raz o kuli smakuli. Cóż muszę powiedzieć, iż jestem zachwycona efektami jakie wyniknęły z jej zakupu. Dzięki niej uświadomiłam sobie jak bardzo Flopi potrafi być cwana. Jak tylko widzi, iż biorę kulę i idę do kuchni od razu wie, iż zbliża się kolacja. Mało tego! Kula stała się jej informatorem. Otóż gdy nasz Longer jest głodny bierze piłkę w zęby (a wygląda to przezabawnie) i ,,burcząc" rzuca mi ją pod nogi. Po za tym dzięki niej mogłam umocnić komendę: ,,Kulnij noskiem". Więcej o tej dziwniej umiejętności innym razem.
Tak więc, wszystkim tym, którzy nie posiadają takowej zabawki, bardzo polecam! Wprawdzie słyszałam, iż psie reakcje na kulę bywają różne, sądzę jednak, że spróbować zawsze warto. :>
Przejdźmy zatem do sondy.
Na wstępie chciałabym wszystkim podziękować za wyrażenie opinii na temat szelek, dzięki czemu miałam lepszy punkt oparcia przed dokonaniem wyboru.
Tak więc oto widzimy:
Pomarańczowy zdecydowanie bije na głowę resztę dostępnych kolorów. To utwierdziło mnie w przekonaniu, aby wybrać szelki właśnie w tym kolorze. Tak więc - wielkie dzięki!
Skoro już jesteśmy przy psich akcesoriach muszę Wam wyznać, iż niedługo przyjdzie do nas smycz z Activdoga... Tak, nie mogłam dłużej czekać! Do kompletu dojdą później juliusowe szelki w kolorze pomarańczowym.
Poniżej wyniki nudy i chęci rozpracowania na własną rękę programu graficznego... Pewnie teraz wszyscy wyćwiczeni graficy parskną śmiechem... Ale hej! Wszyscy od czegoś zaczynali, prawda? ;)
Tak, tak... Naprawdę mi się nudziło. XD
A teraz gwóźdź programu.
Cała sprawa zaczęła się już w pierwszym tygodniu ferii... We wtorkowy wieczór postanowiłyśmy z przyjaciółką, iż wspólnie z moją mamą i Flopą pójdziemy pozjeżdżać z górki jak za dawnych lat. Biorąc ślizgacz w dłoń całą gromadką ruszyłyśmy dziarsko, brnąc w śnieżnych zaspach. Gdy wreszcie dotarłyśmy na miejsce puściłyśmy smycz Flopy, tak, aby miała możliwość swobodnego poruszania, ale żeby w razie potrzeby szybko ją ,,złapać". Pierwsza do zjazdu szykowałam się ja. Rozpędziłam się mocno i poczęłam zjeżdżać... nagle zauważyłam rozmazaną galopującą plamę, dotrzymującą mi tempa. Po chwili zdałam sobie sprawę, że to Flopi. Nie mniej jeszcze bardziej zasokoczyło mnie to co wydarzyło się po zjeździe. Gdy wstałam ze ślizgacza Flopa podbiegła do niego i wzięła go w zęby, jak gigantyczne frisbee. Wszystkie trzy nie mogłyśmy się nadziwić tym faktem. Dotąd myślałam, że to właśnie wielkość stanowi problem... aż tu nagle...
W drodze do domu żartowałyśmy, że chcąc zachęcić Flopę do współpracy wystarczy usiąść na frisbee. No właśnie, i tu zastanowiłam się głęboko - dlaczego by nie spróbować?
Jakiś czas po tym, postanowiłyśmy sprawdzić tą graniczącą z cudem hipotezę.
Będąc już na dworze z Flopi wziełam dysk i... o zgrozo! usiadłam na nim. Nie musiałam nawet zjechać na nim (może to lepiej dla niego), bo gdy obróciłam głowę zobaczyłam jak Flopi niczym ćma do światła ciągnie w stronę dysku - hipoteza stała się zadziwiającym faktem... Jeśli chce się nakręcić Flopę na dysk, wystarczy na nim... usiąść.
Pozdrawiamy
Czekamy na zdjęcia szelek i smyczy :)
OdpowiedzUsuńO tym jak zachęcić psa do frisbee było przezabawne ;D Może i ja tak spróbuję ? :D
Flopa to chodząca indywidualność toteż metody są... troszkę dziwne. XD
UsuńTeż mamy kule smakule:) Bardzo nam pomogła w otwieraniu się, nauczyła się, że jak nie może wyjąć smaka to przychodzi do mnie :-)
OdpowiedzUsuńTo chyba ja też spróbuję siadania na dysku :D.
OdpowiedzUsuńCo ty chcesz, grafika fajowa, ja bym takiej nie zrobiła. Mam co prawda tylko GIMP, ale i tak nie mogę za chiny go rozgryźć.
Widzę, że smycz również wybierzesz pomarańczową :), będzie pasować do szelek.
Sposób nakręcania indywidualny jak sama Flopi :D ale właśnie przy psach często trzeba tak kombinować, zwykle na różne osobniki działają tak różne i nietypowe metody xD
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się udało :)
Pomarańczowy według mnie najlepiej pasuje to Flopki ;)
OdpowiedzUsuńDość nietypowa metoda,ale co tam,rezultaty są więc tylko się cieszyć :]
Ja bym wybrała kolor zielony, ale to już Twój wybór. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy wynalazłaś sposób nakręcania psa na dysk, ważne, że zadziałał. xD
Pozdrawiamy! :D
Ale historia!!!
OdpowiedzUsuńNo nie zła spryciara z niej =)
Co do koloru to wszystkie mi się podobają...
Pozdrawiam Natalka i Beny
Faktycznie, takie nakręcanie psa na dysk jest dosyć niespotykane, ale grunt, że skuteczne ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)