Witajcie,
Na początku chciałabym wszystkich przeprosić, że dawno nie zamieszczałam na blogu nowego tematu...
Ale wiadomo, szkoła jak to szkoła - dotkliwie daje o sobie znać.
O czym będzie dzisiejsza notka... Od razu napiszę, o czymś ważnym, o czym planowałam powiadomić Was od dłuższego czasu..
Przeprowadzka!
Tak, tak.. W końcu Flopi jak i reszta mojej rodziny będzie miała więcej miejsca.
Będzie to dom jednorodzinny więc mój przegubowiec będzie mógł sobie bezstrosko hasać nie tylko na spacerach. Jaki jest kolejny plus wiążący się z podwórkiem przydomowym?
Będziemy mogli zbudować sobie torek agility, wreszcie! Skończą się prowizoryczne skoki przez patyki, opony, omijanie choinek czy innych takich dziwnych rzeczy. Oczywiście zawody nie wchodzą w grę o tym możemy zapomnieć, myślę bardziej o trenowaniu rekreacyjnie.
Tu zapewniam wszystkie osoby martwiące się o kręgosłup Flopki - nie ma obawy, dokładnie obejrzę sobie wszystkie agilitowe przeszkody i wybiore tylko te, które nie będą narażać na szwank naszego niskopodłogowca. ;) Dodatkowo okolica, do której będędziemy miały przyjemność niebawem się wprowadzić obfituje w piękne tereny usiane lasami i łąkami.. Flopka będzie wniebowzięta! :D
Jakież jeszcze czekają nas zmiany związane ze zmianą miejsca zamieszkania?
Cóż na pewno niemałe zakupy! Flopce przydałaby się nowa miska (mam już jedną na oku, dobrze wykonaną i umiejscowioną na podwyższeniu) oraz jakieś fajne wygodne legowisko. Również zastanawiam się nad zakupem nowej smyczy tudzież szelek. Gdy przeglądając stronę
activdog zobaczyłam wzór w jamniczki pomyślałam: ,,o nie ja muszę jej to kupić!". Jak na razie pieniędzy mi nie brakuje, ale należy rozważyć fakt, że ja także muszę sobie kupić jakieś meble do pokoju! Przecież nie mogę spać na ziemi. ;) Jedyną rzeczą, która martwi mnie najbardziej w przprowadzce jest kwestia tego, iż w nowym domu czekają nas schody. A wiadomo, jamniczki nie powinny za dużo po nich chodzić. Dlatego planuję ,,zainstalować" jakąś wąską pochylnię w sam raz dla Flopi. Nie wiem czy ten pomysł wypali, ale wprowadzimy się - zobaczymy.
Marzenia, marzeniami lecz cóż teraz słychać u Flopki?
Kilka dni temu przyszedł do nas pocztą nowy, trzy kolorowy szarpaczek, który niedawno zamówiłam na
tej stronie. :) Muszę przyznać, że jest bardzo dobrze i estetycznie wykonany, naprawdę po długiej zabawie muszę nieźle się wysilić, aby niezauważenie schować zabawkę przez Flopą, aby go nie znalazła - bawiłaby się bez końca. ;) Dzięki szarpakowi nadarza się okazja do nauczenia mojej Mordki aportu - bo niestety Flopi wychodzi on niezbyt dobrze. Po za tym okazało się, że jest on jedyną zabawką, zwracającą jej uwagę na spacerze - a to aż niespotykane! ;P
|
No to hop na drzewo! :P |
Mimo tych wszystkich planów i marzeń trzeba spojrzeć prawdzie w oczy... Domek jest jeszcze w budowie i nie mogę teraz dokładnie określić kiedy się wprowadzimy. Może to i dobrze. W sumie to całe pakowanie nie jest taką prostą sprawą, a rozpakowywanie... To chyba jeszcze gorsze!
Pomimo tych wszystkich rzeczy czasami spoglądając na nasze przyszłe domostwo wyobrażam sobie jak już siedzę w środku usadowiona w wygodnym fotelu przed kominkiem z Flopką na kolanach, czy też ćwiczącą z moją jamniczką na nowym torku... Hmmm. :>
Pozdrawiamy Was gorąco!